EXPRESOWY PRZEGLĄD WYDARZEŃ Z KL. 1A
25 czerwca 2021r. zakończyliśmy rok szkolny, który należał do bardzo trudnych, szczególnie dla pierwszoklasistów. Jeszcze nie zdążyliśmy poznać prawdziwego szkolnego życia, a już musieliśmy się zmagać z nowymi wyzwaniami, które niosło ze sobą zdalne nauczanie. To, że kilka miesięcy mogliśmy jednak spędzić razem, było dla nas ogromną radością i staraliśmy się, aby czas ten był maksymalnie wykorzystany na różnego rodzaju aktywności.
We wrześniu poznawaliśmy szkołę i jej pracowników oraz kolegów z sąsiedniej klasy 1b. Uczyliśmy się zasad funkcjonowania w czasie pandemii. W październiku odbyło się ślubowanie pierwszoklasistów i staliśmy się pełnoprawnymi uczniami naszej szkoły. W listopadzie zostaliśmy pasowani na czytelników i od tej pory mogliśmy sami wypożyczać książeczki. Zanim udaliśmy się na zdalne nauczanie, poznaliśmy wyjątkowe miejsce. Jest to szkolny ogródek, którym przez najbliższe 3 lata będziemy się opiekować i zgłębiać tajemnice przyrody. Grudzień spędziliśmy przed komputerami. Na szczęście po feriach zimowych znowu spotkaliśmy się w szkole. Radości było co niemiara. Korzystając z zimowej pogody często wychodziliśmy na świeże powietrze. Bawiliśmy się na śniegu, ulepiliśmy ogromnego bałwana, zjeżdżaliśmy na jabłuszkach i próbowaliśmy swoich sił w narciarstwie biegowym. Jako miłośnicy przyrody pamiętaliśmy o dokarmianiu ptaków. Wykonaliśmy więc kule tłuszczowe z różnego rodzaju nasionami, które zostały powieszone na drzewach w pobliżu szkoły i przy karmniku. W lutym wybraliśmy się pod Nosal na poszukiwanie skarbu misia Stramusia. Wyposażeni w rakiety śnieżne z uwagą słuchaliśmy wszystkich wskazówek naszych animatorek. Należało wykonać wiele zadań i rozwiązać mnóstwo zagadek, aby w końcu odnaleźć i obudzić wielkiego śpiocha misia Stramusia, a tym samym zdobyć ukryty przez niego skarb. Zabawa była przednia, a towarzyszyły nam ogromne emocje. Na koniec mogliśmy się ogrzać przy ognisku, wypić ciepłą herbatę i zjeść najpyszniejszą w świecie rurkę z kremem. W karnawale zabawy i bale- jak więc nie dostosować się do tego przysłowia? Z dużym zaangażowaniem rozpoczęliśmy przygotowania do balu. Najpierw wykonaliśmy dekoracje karnawałowe a następnie przystosowaliśmy naszą klasę, aby na ten jedyny wyjątkowy dzień stała się salą balową. Następnego dnia pojawił się cały korowód przebierańców. Tańce konkursy i zabawy całkowicie pozbawiły nas energii. Nadszedł marzec i wszyscy z utęsknieniem czekaliśmy nadejścia wiosny. Takim wiosennym akcentem były tulipany, które chłopcy wręczyli dziewczynkom z okazji Dnia Kobiet. Niestety, kolejne przejście na zdalne nauczanie nie pozwoliło nam zrealizować planów związanych z powitaniem wiosny. Zdążyliśmy jeszcze wykonać palmy wielkanocne i posiać nasiona kwiatów na rozsadę. Po 20 kwietnia znów spotkaliśmy się w szkole. Przysłowie „Kwiecień plecień…” sprawdziło się w tym roku wyjątkowo. Pogoda nie rozpieszczała nas ani temperaturą ani słoneczną aurą. Ucząc się o wiosennych kwiatach, wyglądaliśmy przez okno i nic się nie zgadzało z tym, o czym czytaliśmy w podręczniku. Jakby ktoś zaczarował pogodę… Mniej więcej w tym czasie zrodził się pomysł hodowania zwierzątka. Po długich dyskusjach zdecydowaliśmy się na pszczoły murarki. Dzięki pomocy rodziców powstał domek dla owadów. Nasze pszczoły zadomowiły się w nim. Można zaobserwować, że wiele „mieszkań” w domku jest już zajętych i zamurowanych. W oczekiwaniu na cieplejsze dni postanowiliśmy podsumować wiadomości o wiośnie i wykonać lapbooki. Praca w zespołach bardzo się nam podoba. Każdy może się tu wykazać. Oprócz informacji o życiu zwierząt, roślin, o powracających ptakach i zwiastunach wiosny, pojawiły się również zagadki, quizy i gry, a wszystkie wymyślone przez nas. W drugiej połowie maja w naszym ogródku powstała podwyższona grządka, w której będziemy uprawiać warzywa. Chłopcy zadbali o odpowiednie przygotowanie podłoża i w końcu mogliśmy posadzić fasolkę, posiać sałatę i rzodkiewkę. Również w maju udaliśmy się na dwudniową wycieczkę w góry. Była to wspaniała, pełna niesamowitych wrażeń wyprawa. Pierwszego czerwca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Dziecka. Z tej okazji udaliśmy się do Illusion House. Jest to niesamowite, wręcz magiczne miejsce. Wydaje się, że rzeczywistość kieruje się tam innymi prawami i za pomocą jednego pstryknięcia aparatem można koleżankę zmniejszyć do wielkości krasnoludka . Bardzo ciekawie zapowiadała się wizyta w kinie „Giewont” , gdzie oglądaliśmy premierę filmu „ Piotruś Królik”. Film dostarczył nam wiele radości, a niektóre sceny rozśmieszały do łez. Jednak to, co warto zapamiętać, to przesłanie, że rodzina jest najważniejsza. Czerwcowa pogoda sprzyjała wszelkim aktywnościom na świeżym powietrzu, a że wkrótce miało nadejść lato, postanowiliśmy je powitać. Najpierw poznaliśmy legendę o poszukiwaniu czarodziejskiego kwiatu paproci oraz dawne zwyczaje słowiańskie związane z obchodami Nocy Świętojańskiej. Dziewczynki nauczyły się plecenia wianków, a chłopcy przyglądali się jak należy bezpiecznie rozpalić ognisko ( w naszym przypadku grilla ) Mimo, że nikt nie skakał przez ogień ani nie rzucał wianków na wodę- jak to drzewiej bywało, to i tak powitanie lata było wspaniałe, a tradycja choć w formie współczesnej została podtrzymana. Tuż przed końcem roku wykonaliśmy jeszcze wakacyjne pociągi. Teraz już można udać się na zasłużony wypoczynek, by po wakacjach z głową pełną wrażeń i pomysłów znów się spotkać- ale już w drugiej klasie.
We wrześniu poznawaliśmy szkołę i jej pracowników oraz kolegów z sąsiedniej klasy 1b. Uczyliśmy się zasad funkcjonowania w czasie pandemii. W październiku odbyło się ślubowanie pierwszoklasistów i staliśmy się pełnoprawnymi uczniami naszej szkoły. W listopadzie zostaliśmy pasowani na czytelników i od tej pory mogliśmy sami wypożyczać książeczki. Zanim udaliśmy się na zdalne nauczanie, poznaliśmy wyjątkowe miejsce. Jest to szkolny ogródek, którym przez najbliższe 3 lata będziemy się opiekować i zgłębiać tajemnice przyrody. Grudzień spędziliśmy przed komputerami. Na szczęście po feriach zimowych znowu spotkaliśmy się w szkole. Radości było co niemiara. Korzystając z zimowej pogody często wychodziliśmy na świeże powietrze. Bawiliśmy się na śniegu, ulepiliśmy ogromnego bałwana, zjeżdżaliśmy na jabłuszkach i próbowaliśmy swoich sił w narciarstwie biegowym. Jako miłośnicy przyrody pamiętaliśmy o dokarmianiu ptaków. Wykonaliśmy więc kule tłuszczowe z różnego rodzaju nasionami, które zostały powieszone na drzewach w pobliżu szkoły i przy karmniku. W lutym wybraliśmy się pod Nosal na poszukiwanie skarbu misia Stramusia. Wyposażeni w rakiety śnieżne z uwagą słuchaliśmy wszystkich wskazówek naszych animatorek. Należało wykonać wiele zadań i rozwiązać mnóstwo zagadek, aby w końcu odnaleźć i obudzić wielkiego śpiocha misia Stramusia, a tym samym zdobyć ukryty przez niego skarb. Zabawa była przednia, a towarzyszyły nam ogromne emocje. Na koniec mogliśmy się ogrzać przy ognisku, wypić ciepłą herbatę i zjeść najpyszniejszą w świecie rurkę z kremem. W karnawale zabawy i bale- jak więc nie dostosować się do tego przysłowia? Z dużym zaangażowaniem rozpoczęliśmy przygotowania do balu. Najpierw wykonaliśmy dekoracje karnawałowe a następnie przystosowaliśmy naszą klasę, aby na ten jedyny wyjątkowy dzień stała się salą balową. Następnego dnia pojawił się cały korowód przebierańców. Tańce konkursy i zabawy całkowicie pozbawiły nas energii. Nadszedł marzec i wszyscy z utęsknieniem czekaliśmy nadejścia wiosny. Takim wiosennym akcentem były tulipany, które chłopcy wręczyli dziewczynkom z okazji Dnia Kobiet. Niestety, kolejne przejście na zdalne nauczanie nie pozwoliło nam zrealizować planów związanych z powitaniem wiosny. Zdążyliśmy jeszcze wykonać palmy wielkanocne i posiać nasiona kwiatów na rozsadę. Po 20 kwietnia znów spotkaliśmy się w szkole. Przysłowie „Kwiecień plecień…” sprawdziło się w tym roku wyjątkowo. Pogoda nie rozpieszczała nas ani temperaturą ani słoneczną aurą. Ucząc się o wiosennych kwiatach, wyglądaliśmy przez okno i nic się nie zgadzało z tym, o czym czytaliśmy w podręczniku. Jakby ktoś zaczarował pogodę… Mniej więcej w tym czasie zrodził się pomysł hodowania zwierzątka. Po długich dyskusjach zdecydowaliśmy się na pszczoły murarki. Dzięki pomocy rodziców powstał domek dla owadów. Nasze pszczoły zadomowiły się w nim. Można zaobserwować, że wiele „mieszkań” w domku jest już zajętych i zamurowanych. W oczekiwaniu na cieplejsze dni postanowiliśmy podsumować wiadomości o wiośnie i wykonać lapbooki. Praca w zespołach bardzo się nam podoba. Każdy może się tu wykazać. Oprócz informacji o życiu zwierząt, roślin, o powracających ptakach i zwiastunach wiosny, pojawiły się również zagadki, quizy i gry, a wszystkie wymyślone przez nas. W drugiej połowie maja w naszym ogródku powstała podwyższona grządka, w której będziemy uprawiać warzywa. Chłopcy zadbali o odpowiednie przygotowanie podłoża i w końcu mogliśmy posadzić fasolkę, posiać sałatę i rzodkiewkę. Również w maju udaliśmy się na dwudniową wycieczkę w góry. Była to wspaniała, pełna niesamowitych wrażeń wyprawa. Pierwszego czerwca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Dziecka. Z tej okazji udaliśmy się do Illusion House. Jest to niesamowite, wręcz magiczne miejsce. Wydaje się, że rzeczywistość kieruje się tam innymi prawami i za pomocą jednego pstryknięcia aparatem można koleżankę zmniejszyć do wielkości krasnoludka . Bardzo ciekawie zapowiadała się wizyta w kinie „Giewont” , gdzie oglądaliśmy premierę filmu „ Piotruś Królik”. Film dostarczył nam wiele radości, a niektóre sceny rozśmieszały do łez. Jednak to, co warto zapamiętać, to przesłanie, że rodzina jest najważniejsza. Czerwcowa pogoda sprzyjała wszelkim aktywnościom na świeżym powietrzu, a że wkrótce miało nadejść lato, postanowiliśmy je powitać. Najpierw poznaliśmy legendę o poszukiwaniu czarodziejskiego kwiatu paproci oraz dawne zwyczaje słowiańskie związane z obchodami Nocy Świętojańskiej. Dziewczynki nauczyły się plecenia wianków, a chłopcy przyglądali się jak należy bezpiecznie rozpalić ognisko ( w naszym przypadku grilla ) Mimo, że nikt nie skakał przez ogień ani nie rzucał wianków na wodę- jak to drzewiej bywało, to i tak powitanie lata było wspaniałe, a tradycja choć w formie współczesnej została podtrzymana. Tuż przed końcem roku wykonaliśmy jeszcze wakacyjne pociągi. Teraz już można udać się na zasłużony wypoczynek, by po wakacjach z głową pełną wrażeń i pomysłów znów się spotkać- ale już w drugiej klasie.
Tekst: Małgorzata Zawadzka